środa, 23 września 2015

Ja TROLL - "Kobiety to kurwy!" czyli troll idealny. TrollYOLO.




Ja TROLL.
Zajmuję się trollowaniem od lat 5, robię to prawie idealnie, można powiedzieć, że wręcz perfekcyjnie trolluje. Moje trollowanie zaczęło się od forum gry 
MARGONEM, a dokładniej działu OFF-TOPIC, gdzie jako 12 letni chłopiec zaczynałem trollować. Starałem robić się to kreatywnie, omijać sprytnie regulamin forum, wykorzystywać w nim luki, aby nie zostać zbanowanym. Trolle moje polegały na tym, że było coś w nich wyolbrzymionego, absurdalnego czy kurewsko abstrakcyjnego, ale było napisane tak poważnie, że tylko sprytni wiedzieli, że to troll, a moderacja nie mogła sobie poradzić.
Troll sposobem na popularność.
Dzięki swojemu trollowaniu zyskałem popularność, parę osób polubiło moje trolle, a nawet stało się fanami. Na forum byłem trollem, ale po za spoko gościem, który lubi potowarzyszyć im w grach i pogadać na czacie głosowym. Zresztą odkąd odkryłem TS3 i Skype, to pokochałem komunikatory głosowe, korzystanie z nich i poznawanie ludzi na nich. Zresztą zgrana ekipa w grach multi, która się lubi i ma podobne poczucie humoru, to zajebista sprawa.
Dzięki tej popularności z trolli zyskałem dosyć sporo widzów na YouTube, a na początku nagrywałem Minecrafta. Dzięki temu, że trafiłem na JJayJokera, to poznałem tą grę. Dosyć szybko na forum Margonem znalazł się o niej temat, gdzie grałem na serwerach w niego z graczami Margonem. Następnie zafascynowany serią JJaya, chciałem robić to samo co on, a nawet nagrywałem Minecraft. Z perspektywy czasu wydaje się to śmieszne, bo nie miałem mutacji. Swoje odcinki wrzucałem na forum, gdzie były miło odbierane, ponieważ gracze z którymi grywałem, zbudowali sobie dookoła mnie pewną społeczność i znanie mnie graniczyło z byciem kimś, jak wpisanie sobie w CV, że zna się Adama Mickiewicza.
Tak zdobyłem pierwsze 100 subów. 
Następnie miałem słaby okres, bo nie tworzyłem nic, a od forum robiłem sobie trochę przerwę.
W 2012 gdy miałem 13lat i zafascynowany byłem League of Legends, to wstawiłem dwa dosyć chujowe filmiki z gry.

Później stremowałem, nagrywałem i grałem z pewną ekipą w The WarZ, która dziś nazywa się Infestation Survivor Stories. Zdobyłem wtedy najlepszych fanów i trochę posiedziałem w środowisku YouTubowy oraz bardzo śledziłem forum letsplej.pl. Gdybym wtedy się zaangażował, to może dziś byłbym sławną postacią w internecie, ale cóż przeoczyłem szansę przed nosem.
Nagrywałem serię od A do Z z League of Legends, gdzie grałem poklei alfabetycznie ułożonymi postaciami. Dodatkowo zapraszałem gościnnie innych YouTuberów.
Prowadziłem słabe w VLOGI w marnej jakości, które kręciłem kamerką internetową. Jeden vlog prezentował otwieranie batona od innego gracza ze Szwecji, z którym to w WarZ pykałem. Na forum zrobiłem temat o tym graczu pod tytułem "[NICK] karmi trolle", gdzie wstawiłem dla popularności film. Troll i promocja w jednym.
Następnie nastąpił okres przywrócenia popularności za czasów Minecraft, ale w większym stopniu, bo tego cholernego Minecrafta znów nagrałem.
Później wstawiłem poradnik z Flan's mod i bug w Flan's mode do Minecrafta. Dziwne dla mnie było zdobycie tak ogromnej liczby wyświetleń na tej grze.

Nadal starałem się utrzymać wyświetlenia na poziomie, więc postanowiłem zdissować Rocka i Roja, wtedy najpopularniejszy duet na YouTube, a zrobiłem to przed Gimperem, którego nick jeszcze wtedy wyglądał tak: Gimperr.
Później moje produkcje były grubo, powiązane z forum i z trollowaniem.
Budowanie fejmu na negatywnym wizerunku.
Kojarzycie wszystkie czarne charaktery w filmach? Ja starałem się być czarnym charakterem YouTube. Nagle pojawiła się drama z Nitrozyniakiem, stanąłem po stronie przeciwników cziterów i postanowiłem spalić jego zdjęcie, a później wrzucić do toalety. Podczas tej dramy powstały dwa filmy w których to palę jego zdjęcie. Co było raczej pozytywne, bo nikt nie lubi cziterów. Na kolejnym filmie chwaliłem się hajsem, co jest zawsze negatywnie odbierane, ale ważne, że wyświetlenia się zgadzają. Źle odbieranym sposobem jest też próba wybicia się na innym kanale, ale jak widać na przykładzie Suchego Kanału przynosi to trochę widzów. Tede był w trakcie odkucia to też to wykorzystałem i wstawiłem fragment z nagrywania monitora telefonem na którym leciał klip do kawałka FEAT.
Największy sukces na YouTube.
Za największy sukces do tej pory na YouTube uznaje troll z Wiedźminem. Krótko po premierze Wiedźmina 3 nagrałem filmik, który prezentował tabele w której zostaje porównany negatywnie Wiedźmin do gry Skyrim. A w wypowiedzi głosowej dodałem kolejne wady, które były wycięte z tabeli. Porównałem grę do 50 Twarzy dla informatyków.

Na blogach też TROLL też daje fejm.
Tutaj w blogosferze wystarczyło dać negatywny, ale wywołujący oburzenie temat w tytule, co zmusza do zostawienia negatywnego komentarza, a jednocześnie daje nam wyświetlenie bloga i aktywność na nim. Postanowiłem więc dodać wpis o tytule. "Kobiety to kurwy!" Post musiał być przerysowany do takiego stopnia, że aż wydawał się prawdziwy, a tekst skonstruowany w taki sposób, żeby nikt nic nie podejrzewał. Chociaż i tu parę osób wyczuło trolla i wielki szacunek im za to. Przepraszam też tych, których uraziłem komentarzami, ponieważ odgrywałem jedynie swoją rolę w tym trollu i musiałem grać od początku do końca.

Przyniosło mi to odrobinę popularności i fejmu, ale najwięcej z tego było odsłon.

1 komentarz:

  1. Trollowanie to zdecydowanie zły sposób na wybicie się. Wiem to po sobie. Fejm... typowo gimbusiarskie myślenie. Tylko po co komu taka sława? Nigdy nie zrozumiem współczesnego świata. Wybacz, ale ja tego serio nie pojmuję. Robisz sobie tylko wrogów!

    OdpowiedzUsuń