środa, 5 sierpnia 2015

Legalizacja medycznej marihuany, a afera dopalaczowa - tematy zastępcze w Polskich mediach

W mediach co raz głośniej o legalizacji.
Co raz więcej państw legalizuje marihuanę jako używkę i jako lek, co raz więcej mówi się na świecie o jej właściwościach medycznych. W Polsce za sprawą 5 letniego Maksa chorego na padaczkę lekoodporną zrobiło się głośno o zastosowaniu konopi w medycynie. Jako zwolennik legalizacji byłem dumny z tego, ale wraz z tym przyszła do nas afera z dopalaczami.

Dopalacze - "temat zastępczy".
Jak tylko zaczęło robić się głośno o legalizacji, to jakoś trzeba to zwalczyć i w tym momencie zaczęło się pojawiać pełno wiadomości o zatruciach dopalaczami, ale mi zdarzyło się  zauważyć coś dziwnego. Jako osoba czytając dużo artykułów, już dużo wcześniej przed  "Mocarzem", zauważyłem że problem z dopalaczami od wojny Tuska nadal trwa i ludzie wciąż się trują. Przed nagłośnieniem sprawy z legalizacją w dużych mediach o dopalaczach było cicho. Dlatego uważam "Mocarza" za temat zastępczy, za coś co ma odwrócić uwagę ludzi od legalizacji.

Zatrucia "Mocarzem" to tak naprawdę wina polskiej władzy - o tym się nie mówi.
Dlaczego tak nagle co raz więcej ludzi zaczęło się zatruwać dopalaczami? Juz wyjaśniam. W Polsce weszła nowa ustawa o substancjach zakazanych, gdzie trafiło większość sprawdzonych substancji nazywanych "RC". RC to po prostu współczesna nazwa dopalaczy sprzedawanych jako odczynniki chemiczne, tak naprawdę są to substancje zastępcze dla narkotyków. Z powodu wejścia tej ustawy zmienił się skład "Mocarza" o czym oczywiście jego producenci nie powiadomili nikogo, tak samo jak polski rząd nowa ustawę przeforsował po cichu. Zastosowano prawdopodobnie nowy syntetyczny kanaboid, który dopiero pierwszy raz został wyprodukowany w Chinach i bez wcześniejszego przebadania trafił do obiegu jako  nowy składnik "Mocarza".

Delegalizacja - najgorsza metoda walki z narkotykami.
Poprzez delegalizacje środków zastępczych "Mocarz" spowodował falę zatruć. Jakby popatrzeć na statystyki, to w państwach gdzie zalegalizowano rekreacyjne spożycie konopi, problem dopalaczy po prostu nie występuje. Jednym z powodów przez które ludzie sięgają po nie sprawdzone dopalacze, to uczucie legalności, bo przecież skład trującego "Mocarza" jest w pełni legalny, a konopie znane od lat, które można stosować w medycynie, totalnie bezpieczne są zakazane.

Najbardziej zastanawia mnie fakt dlaczego media milczą o efektach nowej ustawy, bagatelizują sobie fakt działania delegalizacji, nazywając go problemem z dopalaczami. Jeśli w Polsce ponad 50% obywateli jest za legalizacją medycznej marihuany, to dlaczego wciąż jest zakazana, skoro żyjemy w państwie demokratycznym, a system demokratyczny przecież powinien popierać zdanie większości. Myślę że jeśli przez najbliższe 10 lat nie wybuchnie bunt, to nic tu się nie zmieni, a będzie nawet gorzej. Juz dziś jako nastolatek rozmyślam nas opuszczeniem ojczyzny przez właśnie chociaż takie zakłamanie władzy i dużych mediów, które prawdopodobnie i tak opłaca rząd.

2 komentarze:

  1. Media kreują obraz, który zwołuje ludzi przed tv, radio etc. Jeśli mam być szczera to dopalacze działają jak pewnego rodzaju selekcja naturalna - kto jest mądry ten nie zażyje, komu głupota i siano w głowie - niech sięga i liczy się ze skutkami ubocznymi :) Brutalne, ale taka jest moja opinia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cóż, co do zakłamania się zgadzam, co do maryśki nie do końca, ale w sumie jak ktoś chce i tak zdobędzie. A skoro pomaga...

    OdpowiedzUsuń